🖤
Tips for when your boyfriend is on his period for clueless gays:
I know you wanna do whatever you can to fix things, but you can't make the period go away. Keep that in mind and don't beat yourself up about it.
If he says that he's cramping, remind him to take painkillers. I often forget that they exist while on my period, so just suggesting them helps.
Always keep a heating pad handy. It helps with intense cramps.
If he's feeling disphoric about it, make up a fun story about him being a warrior and getting injured in battle. My bf does this everytime and it makes me feel so much better to think of it that way.
There are gonna be times when all he wants are cuddles, but there are also gonna be times where he doesn't wanna be touched. Always make sure you ask first.
Carry an extra jacket somewhere on you incase he bleeds through his jeans.
If he accidentally bleeds on something of your like your sheets, make sure he knows that you understand and are not angry with him.
That's all I have for now, feel free to add on.
Congratulations on creating a work out routine and building up muscle and a healthy body. A consistent routine does wonders for mental health. I always support women finding their strength 💪
Good luck on your journey, friend.
Thank you so so much!! 🤍💪🏻
but I'm a MAN 🤨🤣
“- Co znaczy oswoić? - Jest to pojęcie zupelnie zapomniane powiedział lis - ,,Oswoić" znaczy ,,stworzyć więzy". - Stworzyć więzy? - Oczywiście - powiedział lis.- Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy malych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I ty także mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie.”
Antoine de Saint-Exupéry
"Cierpiałem w milczeniu, bo tak mnie wychowano".
~Bonding, s01e03
Czasami ludzie zapominają, że autoagresja niewerbalna, samookaleczanie to nie tylko widoczne blizny na nadgarstkach, które w oczywisty sposób są wołaniem o pomoc. Często są to dobrze ukryte szramy za paskiem od bielizny, bo tam nikt nie zajrzy. Są to blizny na stopach, bo łatwo je ukryć pod skarpetkami. Często to w ogóle nie są rany robione żyletką. To siniaki w różnych miejscach na całym ciele, wyglądające na zupełnie przypadkowe i niewinne, ale ty pamiętasz, że powstały od uderzania się w kant stołu raz po raz po raz po raz. Są to sińce tworzone pod nagłymi impulsami, ponieważ to było dla ciebie za dużo. Autoagresja to piękące zadrapania gdziekolwiek na ciele, ponieważ miało się potrzebę skrzywdzenia się w miejscu publicznym, więc po prostu zaczęliśmy z furią przesuwać paznokciami po udach pod stołem. To czerwone ślady, bo musieliśmy ulżyć sobie na szybko i zaczęliśmy mocno szczypać się gdziekolwiek. To zchodząca skóra po tym, jak przypalaliśmy się zapalniczką, zapałkami, albo kiedy mówimy komuś, że palimy świeczkę zapachową dla klimatu, a oni nie wiedzą, że tak naprawdę to narzędzie zbrodni. To okrągłe ślady na ciele po papierosach. To pozdzierane knykcie od walenia w ściany i podłogi i stoły i siebie samych. To boląca mocno od uderzeń pięścią głowa. To wypadające włosy od wyrywania ich z frustracji. To bolące i niekiedy ukruszone zęby, bo zaciskaliśmy je w złości za mocno, albo próbowaliśmy wyładować się i gryźć samych siebie gdzie popadnie. Autoagresja to też prowokowanie walk i bójek, by zostać przez kogoś pobitym. To poddawanie się komuś w walce, by poczuć ból. To pozwalanie, by ktoś robił nam tyle krzywdy, ile tylko chce. Samookaleczanie nie znaczy tylko: cięcie się. Inne formy autoagresji są równie niebezpieczne, co sięganie po żyletki, cyrkle, temperówki, igły, nawet ostre krawędzie kartki papieru. KAŻDA FORMA AUTOAGRESJI JEST POWODEM DO NIEPOKOJU ZE STRONY OTOCZENIA. Brak śladów znaczy tyle, że nabraliśmy wprawy w tym co robimy.
*** Przesyłam wirtualny mocny przytulas każdemu i mam nadzieję, że wasz dzień/noc przebiegnie dobrze 🌞
Mnóstwo miłości, Laura
i still can't believe how bad i'm at talking to people
“I am always scared that my effort I am willing to put into someone will be experienced as ‘too much’, and I hate that”
- 3am overthinker
It's okay if all you've done lately is surviving; sometimes, it requires a lot of effort but, despite everything, you're doing it.
You /identify/ as a man. Your bones, internal organs, and endocrine system still very much operate as a natal female. Dress and act however makes you most comfortable, friend. But calling yourself a man does not magically make you one.
I won't argue with you because I already see that it won't lead us anywhere 🤣🤣
Just don't call me a woman and don't be transphobic towards me and other transgender people and everything will be fine :)
And despite everything, I wish you a nice day and a more open mind
19 | he/him | PL/ENG | 𝙵𝚃𝙼 🏳️⚧️🏳️🌈 | From now on I want to create positive content here. 𝐵𝑒 𝑘𝑖𝑛𝑑 𝑡𝑜 𝑦𝑜𝑢𝑟𝑠𝑒𝑙𝑓 𝑎𝑛𝑑 𝑡𝑎𝑘𝑒 𝑐𝑎𝑟𝑒, 𝑝𝑙𝑒𝑎𝑠𝑒.
22 posts