Napisałam kilk(naście) tysięcy słów o Marine!Luffym. Mam nadzieję, że komuś się spodoba
Po tym jak Jim został Łowcą Trolli zaczął w pewien sposób wprowadzać zmiany w markecie. To było nieuniknione, w końcu był pierwszym człowiekiem, który dzierżył tę funkcję.
Co mi się za to bardzo podoba, to to, że serial wytyka i miejscami naciska, że Jim nie może zmienić wszystkiego. Że sam też musi się dostosowywać i spróbować poznać kulturę Trolli, skoro ma być ich obrońcą.
Dictatious. Ugh.
Nie mówię, że to był zły wątek. Nie mówię, że nie był dobrze poprowadzony przez większość czasu.
Ale jednocześnie to ten wątek jest swego rodzaju wstępem do "wszyscy żyli w czasach wielkiej bitwy", co jest na liście moich Top 10 problemów z serią.
Tak, prawdopodobnie można by było jakoś to poprowadzić tak, by Dictatious trawił do Ciemności długo po ostatecznej bitwie. W końcu jakoś te setki dzieci zostały podmienione na Zmiennokształtnych. Ale to skomplikowane i nikt nie chciał tego pisać.
Więc tak, dla mnie wątek Dictatiusa to początek tego, co zniszczyło timeline serii.
Rewatching one of my favourite shows ever and had to draw two of my faves
Twitter | Ko-fi
Pierwszy rozdział już jest! Yeay!
Namęczyłam się trochę z edytowaniem. I nie miałam bety. Niektóre fragmenty, których nie jestem pewna, wysyłam kuzynce, ale nie wszystko. Mam nadzieje, że mi wybaczycie... (czy w Polsce Beta Reader w ogóle istnieje w kontekście FF? bo nikt kogo pytałam nie wiedział co to jest...)
W każdym razie, bardzo dziękuję za wsparcie i zapraszam do czytania!
Okej, ale serio. Kto z tej radu uznał, że to świetny pomysł postawić Draala na straży mostu? Draala?!
One Piece Film Red to najlepszy film One Piece, fight me
Trochę spóźniona, ale moja opinia/recenzja o Owl House S2E3. (przez cały weekend byłam w miejscu bez komputera, więc nie dało się wcześniej)
Uwaga, spoilery!
Uwielbiam, jak Luz eksperymentuje i bada glify. Jestem ciekawa, jakie glify połączyła do zaklęcia niewidzialności, nawet jeśli wiem, że nigdy się tego pewnie nie dowiemy. Mam nadzieję, że będzie nad nim więcej pracować i je ulepszy. No i naprawdę chciałabym zobaczyć więcej jej i Lilith zajmujących się magią razem. Zwłaszcza, że Luz zdaje się być bardziej notatki-i-badania niż czysty chaos jak Eda.
Like, serio, która z sióstr by prędzej zaaprobowała taką metodę nauki?
A propo Lilith, jej relacja z Hoody'm to złoto i ja chcę więcej tej dwójki. Najlepiej cały odcinek, komiks, sezon, serial. No i uwielbiam te pasywne komentarze jeśli chodzi o ten cały Lilith-była-z-tymi-złymi problem. Zwłaszcza, że Lilith sprawia wrażenie tej osoby w rodzinie grupie znajomych, która zawsze ma serię naukowych faktów pod ręką, problem z odczytaniem sytuacji i nie łapie żartów. Pls, powiedzcie, że nie jestem jedyna, która ma kogoś takiego w grupie znajomych.
I czy tylko mnie bawi, że in-universe zostało zaakceptowane, że Luz jest praktycznie współwłaścicielką Owlberd'a? To, że chodziła z nim łapać demony w pierwszym odcinku, to jedno. Ale że King tak po prostu jej go przyniósł kiedy mieli gdzieś lecieć?
No i Eda na ratunek! To było niesamowite. Uwielbiam, że ona wciąż może być badassem, nawet bez swojej magii. A scena walki w której wszyscy muszą współpracować była po prostu cudowna.
Ale najważniejszą częścią tego odcinak była zdecydowanie przeszłość Kinga. To praktycznie pochłonęło późniejsze 3/4 odcinka. I oh, to było wzruszające.
King będący tym "potężnym królem demonów" zawsze było dla mnie tylko zmyśloną historyjką, głupią fantazją czy czymś podobnym. Ten odcinek... w pewien sposób to potwierdza, ale jednocześnie odwraca w bardzo ciekawy sposób. Jasne, King nie jest królem demonów. Ale jest kimś ważnym. Na tyle ważnym, że urodził się w zamku i miał magicznego służącego. No i jest jeszcze like 90% prawdopodobieństwo, że jego ojciec był gigantyczny, ale to inna sprawa. Nikt nic nie wie o tej wyspie z jakiegoś powodu. Albo ktoś zadbał żeby nikt nie mógł jej znaleść (ale Eda tam trafiła, więc to mało prawdopodobne, chociaż kto wie) albo Belos celowo się jej pozbył. Żałuję tylko, że abominatio-golum nie działa poza zamkiem, byłoby cool gdyby King dostał miniona.
Naprawdę mi się podobało, że cały problem i quest nie biorą się z powietrza. Parcie na władzę zawsze było częścią osobowości Kinga, a on bardzo, bardzo często opowiadał o swojej przeszłości jako "Król Demonów" (co zawsze też brzmiało tak bazowo, że jedyne miejsce w której mogłoby być brane jako kompletna prawda, to quest w budżetowym RPG z początku wieku...) Z drugiej strony Lilith, która od początku była by-the-book, musiała okazać się jedyną osobą w domu, która nie będzie podążać za tą fantazją. Ta dwójka musiała prędzej czy później się zderzyć.
Also, Eda jest praktycznie adoptowaną mamą Kinga, co jest naprawdę słodkie i zasługuje na wszystkie pochwały świata. To moja ulubiona część odcinka, nigdy mi jej nie zabierzecie.
To chyba wszystko. Dzisiaj starałam się, żeby było bardziej poukładane. W ten weekend postaram się ogarnąć i napisać na czas. Do następnego!
Chciałam napisać coś o 4 Sezonie Shingeki no Kyojin, ale przez spoilery (których, bądźmy szczerzy, nie próbuję unikać) moje wszystkie przemyślenia zmieniają się w poplątany bajzel bez ładu czy składu. I nie mogę go posegregować nie ważne ile bym się nie starała.
To, że ten sezon zdecydowanie próbuje jeszcze bardziej pogłębić moją love-hate relację z serią sprawy nie poprawia. Potrzebuję jakiegoś fluff, fix-it albo chociaż hurt-comfort FF. Niech ktoś da tym dzieciom wziąć chociaż chwilę przerwy, zasłużyli na trochę szczęścia, a nie tylko wojna, wojna, wojna, wszyscy umierają, wojna, zabijamy ludzi, wojne.
Zamiłowanie Jima do wielkich przemów, albo raczej zamiłowanie twórców do stawiania go w sytuacjach gdzie takowe daje, jest bardzo interesujące. Zwłaszcza w kontekście Jim-podnosi-Excalibur.
Foreshadowing?
Wciąż próbuję się ze wszystkim ogarnąć, nie mam pojęcia co robię i szukam po drodze.
369 posts